Jak każdego roku, 22 kwietnia na całym świecie obchodzony jest Dzień Ziemi. Zwykle wiąże się to z różnego rodzaju inicjatywami i akcjami na świeżym powietrzu. Tym razem jednak z oczywistych względów, jest inaczej.
Zamknięci w domach mamy okazję bardziej docenić tegoroczną wiosnę. Wielu z nas tęsknie spogląda za okno i nie może doczekać się zniesienia obostrzeń wprowadzonych na czas pandemii. W tym roku jak nigdy wcześniej możemy zastanowić się nad niszczącym wpływem ludzi na środowisko, dostrzec zjawisko najgorszej od lat suszy czy zauważyć wyrzucane na ulicę jednorazowe rękawiczki i maseczki ochronne.
Dzięki wyzwaniu rzuconemu przez prof. Dudka, część uczniów, z zachowaniem zasad bezpieczeństwa, udała się do pobliskiego lasu, na łąkę, czy po prostu w pobliże miejsca zamieszkania i z pewnym zdziwieniem znajdowała duże ilości różnych śmieci. Byli tacy, którzy wyszli sami, byli tacy, którzy zabrali ze sobą rodzeństwo, rodziców czy znajomych i wielu z nich podzieliło się swoimi „sukcesami”. Z wpisów, które wysyłaliście najbardziej utkwił mi w pamięci następujący „Mieszkam w małej wiosce, gdzie mieszka zaledwie maksymalnie 10 rodzin. W ok. 20 minut uzbierałyśmy dwie torby pełne butelek, puszek i innych śmieci. Jest to dość zdumiewające jak ludzie potrafią zanieczyścić planetę”. Może dzięki takim akcjom zadbamy lepiej o miejsce zamieszkania, dając szansę sobie i innym na lepsze życie.
- sdr
- dav
- dav
- dav